Konferencja dedykowana liderkom branży motoryzacyjnej była okazją do merytorycznych dyskusji i wymiany doświadczeń. Nie zabrakło również miejsca na rozmowy o dynamicznym rozwoju elektromobilności i jej wpływie na zmiany rynku motoryzacyjnego. Ekspertki i eksperci dzieli się swoimi doświadczeniami i obserwacjami z zakresu rozwoju służbowej floty w oparciu o samochody elektryczne. 

Okazją do dyskusji była m.in. debata “Akcja: Migracja EV. Jak przejść na elektromobilną flotę i nie zwariować”, zorganizowana przez Elocity. Wśród panelistów, którzy podzielil się swoim spojrzeniem na tematykę elektromobilności w biznesie znaleźli się: Agnieszka Przybylska (Żabka Polska), Klaudia Zagorzycka (Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych), Agnieszka Nocuń (Elocity), Wojciech Drzewiecki (Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar), Jacek Nowakowski (Iveco Poland), Tomasz Małaczek (Flotman), Artur Kalicki (Polenergia) oraz Filip Kaczanowski (Skoda Auto Szkoła) i Bartosz Walkowiak (Promobil Fleet). Moderatorem dyskusji był Michał Baranowski, CEO Elocity.

Samochody EV. Przyjemność z jazdy i korzyści biznesowe

Prelegenci rozpoczęli spotkanie od zgodnego stwierdzenia, że aby przekonać się do aut elektrycznych wystarczy po prostu zacząć nimi jeździć.
- Najlepiej poczuć w praktyce nie tylko przyjemność z jazdy, ale również płynące z niej korzyści ekonomiczne - mówił Filip Kaczanowski, ekspert z zakresu doskonalenia jazdy.  - Autem elektrycznym trzeba nauczyć się jeździć. Kluczowa jest kontrola prędkości i płynne, prowadzenie pojazdu. W korzystaniu z samochodu zeroemisyjnego pomaga również aplikacja mobilna, która umożliwia zlokalizowanie stacji, ładowanie pojazdu, podrzewanie auta, czy zwiększenie zasięgu  - zimą nawet do 15% - wyliczał przedstawiciel Skoda Auto Szkoła.

Podobnego zdania był Tomasz Małaczek, który podkreślał z kolei rolę telematyki, czyli rozwiązań technologicznych z zakresu informatyki, telekomunikacji i automatyki w rozwoju elektromobilności. Zdaniem panelisty inteligentne systemy telematyczne z jednej strony pozwalają optymalizować styl jazdy kierowców, z drugiej mają pozytywny wpływ na efektywne zarządzanie flotą pojazdów, co przekłada się na wyniki finansowe firmy.

Na kluczową rolę dostępności infrastruktury ładowania w procesie rozwoju elektromobilności, zwróciła uwagę Agnieszka Nocuń, CFO Elocity. Zdaniem ekspertki ok. 2700 ogólnodostępnych stacji ładowania w Polsce to wciąż za mało, ale już dziś pozwala kierowcom na poruszanie się także na dalekich trasach. 

- Wokół tematu narosło wiele mitów. Nie da się porównać dzisiejszego doświadczenia kierowcy samochodu elektrycznego, który przemierza Polskę, z doświadczeniami z zeszłego roku. I pewnie równie trudno będzie porównać nam te doświadczenia za rok. Wynika to z olbrzymiej dynamiki rozwoju infrastruktury ładowania. Z miesiąca na miesiąc stacji przybywa - zaznaczyła ekspertka, zwracając uwagę, że jedną z głównych barier dla inwestorów nie są wcale finanse. - Jako spółka technologiczna dostarczamy inwestorom kompleksowy system do zarządzania stacjami ładowania. Obserwujemy więc tempo rozwoju infrastruktury i gotowość biznesu, aby ją stale rozbudowywać. Barierą są jednak kwestie administracyjne. Czas oczekiwania na przyłącze dla stacji DC to średnio od 6 miesięcy do 2 lat - mówiła Agnieszka Nocuń.

Elektromobilność w mieście i w biznesie

Elektromobilność to jednak nie tylko samochody osobowe. O drodze do zeromisyjności ciężarówek i samochodów dostawczych opowiedział podczas panelu Jacek Nowakowski, który zwrócił uwagę na konieczność dekarbonizacji transportu w kontekście zmian klimatycznych. Przy okazji ekspert zapowiedział zeroemisyjne nowości w ofercie IVECO. Mają to być samochody dostawcze i ciężarowe, zasilane zarówno bateriami, jak i wodorowymi ogniwami paliwowymi. 

 - Pracujemy również nad pojazdami zasilanymi biometanem, który powstaje w wyniku oczyszczenia biogazu. Z kolei biogaz to wynik fermentacji związków pochodzenia organicznego - opowiadał Jacek Nowakowski, zaznaczając, że  pojazd zasilany biometanem emituje o 121% CO2 mniej w stosunku do samochodu napędzanego Dieslem B7.
 

Na rolę pojazdów elektrycznych w tzw. transporcie ostatniej mili i w strefach czystego transportu zwróciła uwagę Klaudia Zagorzycka.  - Obecnie w Europie mamy ponad 320 stref czystego transportu, choć w Polsce to temat wciąż nowy - zaznaczyła przedstawicielka PSPA. -  Obszary, w których miasta ograniczają wjazd dla diesli i samochodów spalinowych, emitujących najwięcej zanieczyszczeń, mogą wesprzeć rozwój elektromobilności i ułatwić decyzje o migracji na elektryki - dodała.

Z tym punktem widzenia zgodził się Bartosz Walkowiak, ale zwrócił uwagę, że na rynku samochodów o masie 3,5 t jeszcze nie ma dużego wyboru modeli EV.  - Te, które się pojawiły, stanowią konwersję samochodów spalinowych na elektryczne. Mają więc ograniczenia co do napędu i baterii - przypomniał prelegent ze spółki Promobil Fleet.

W którą stronę zmierza elektromobilność?

O gotowości biznesu na strefy czystego transportu mówiła Agnieszka Przybylska, przekonując, że zielona flota to nie tylko korzyści klimatyczne, ale również bezpieczniejsza jazda kierowców, którzy prowadząc EV, rozwijają niższe średnie prędkości.

- Transport zeroemisyjny to przyszłość motoryzacji, jednak wciąż borykamy się z barierami administracyjnymi, przez które nie możemy np. stawiać stacji ładowania przed naszymi sklepami. Szansą są MOP-y, przy których  powstają pierwsze sklepy naszej sieci - zwróciła uwagę Agnieszka Przybylska.

Jak przypomniał Artur Kalicki, rozwój elektromobilności to nie cel, a raczej jedno z narzędzi w drodze do dekarbonizacji motoryzacji. - To pomost łączący motoryzację i energetykę - zaznaczył Kalicki. - W wielu dyskusjach przewija się zarzut, że samochody elektryczne i tak nie wpłyną na emisję CO2 w Polsce, gdzie aż 70% energii pochodzi ze źródeł kopalnych. Tymczasem jeszcze 8 lat temu wskaźnik ten wynosił 86%. To widoczny efekt realizacji celów unijnych i dążenia do neutralizacji tego segmentu wytwórczego - zwrócił uwagę ekspert.

Zdaniem Wojciecha Drzewieckiego, prezesa Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar wraz z rozwojem elektromobilności zmieni się także model wykorzystywania samochodów. - Autami spalinowymi jeździmy zazwyczaj do “śmierci technicznej”. Inaczej będzie w przypadku samochodów EV, które będą wcześniej odkupywane od użytkowników, ze względu na ich wysoką wartość dla firm, zajmujących się przetwarzaniem. Przedmiotem pożądania jest tu bateria, która może stanowić magazyn energii, uniezależniając nas od dostaw bez prądu zewnętrznego przez długi okres. Już niedługo nadwyżkę energii po naładowaniu elektryków będziemy mogli sprzedać lub wykorzystać w innym celu - prognozował ekspert Samar.