ScreenCharge to spółka, która łączy stacje ładowania z cyfrową reklamą zewnętrzną (DOOH), stawiając na dywersyfikację źródeł przychodu i szybszy zwrot z inwestycji w infrastrukturę EV. Partnerem technologicznym firmy jest Elocity - największy na rynku dostawca technologii do stacji ładowania i sprzedaży usług ładowania.
Dwa źródła przychodu, jedna inwestycja
Stacje ScreenCharge to nowoczesne urządzenia ładujące pojazdy elektryczne z mocą od 22 do 50 kW, które użytkownicy mogą spotkać przy centrach handlowych, parkach handlowych, na ogólnodostępnych częściach nowoczesnych osiedli, czy innych nieruchomościach komercyjnych. Ich kluczową cechą są zintegrowane ekrany reklamowe (DOOH), które umożliwiają generowanie przychodów niezależnie od liczby czy wartości sesji ładowania. Obecnie sieć ScreenCharge to ponad 30 ekranów zlokalizowanych w największych miastach Polski, generujących ponad 13,1 mln kontaktów z reklamą miesięcznie, co daje ogromne możliwości w dotarciu do odbiorców. Na ekranach ScreenCharge reklamowały się chociażby takie marki jak CocaCola, Żabka, Lidl, YSL czy też Wolt i Netflix.
Model działania spółki przewiduje dwie formy współpracy z właścicielami nieruchomości.
• W pierwszym to ScreenCharge inwestuje w ładowarkę i płaci dzierżawę za udostępnienie gruntu, a więc właściciel nieruchomości nie musi ponosić żadnych kosztów .
• W drugim - klient jest właścicielem stacji ładowania, a ScreenCharge przejmuje zarządzanie ekranem i integruje go ze swoją siecią reklamową, zapewniając regularne dodatkowe przychody z emisji treści.
W obu przypadkach właściciel terenu zyskuje dodatkowe stabilne źródło przychodów niezależne od liczby ładujących się pojazdów.
- Miesiąc do miesiąca widzimy rosnące obłożenie naszych stacji, ale to przychody z reklam pozostają obecnie podstawą naszego modelu biznesowego. Współpracujemy zarówno z domami mediowymi, jak i automatycznymi platformami programmatic, co pozwala monetyzować ekran od pierwszego dnia działania stacji - nawet jeśli nasz klient ma jedną czy dwie stacje – czego działając sam nie byłby w stanie nigdy uzyskać – mówi Marcin Matyjaszczyk, CEO ScreenCharge
Sprawdzony partner technologiczny to podstawa sukcesu na rynku e-mobilty
Od początku działalności ScreenCharge poszukiwał dostawcy software do stacji ładowania, który nie tylko zapewni stabilne działanie infrastruktury, ale też realnie zwiększy ich wykorzystanie przez użytkowników. Marcin Matyjaszczyk usłyszał o Elocity od producenta stacji, który polecił polską spółkę jako sprawdzonego partnera, co szybko się potwierdziło.
- Od początku zwróciłem uwagę na elastyczność oferty Elocity. Zaproponowano mi różne modele współpracy do wyboru, ale też kompleksowe rozwiązania technologiczne i całodobową dostępność helpdesku Elocity. To był dobry wybór - dziś w panelu administracyjnym na bieżąco śledzę wzrost liczby ładowań miesiąc do miesiąca. Dzieje się tak dzięki widoczności naszych stacji w aplikacji Elocity, co dodatkowo wzmacniane jest roamingiem oraz współpracą spółki z firmami, które mają duże elektryczne floty – podkreśla właściciel ScreenCharge. - Wszystko to wbrew narracji medialnej, gdzie słyszymy, że elektromobilność mierzy się obecnie ze spadkami – zaznacza Marcin Matyjaszczyk.
Z punktu widzenia Elocity współpraca ze ScreenCharge to przykład, jak elastyczne podejście do technologii może wspierać rozwój nowych modeli biznesowych.
– Od początku zależało nam, by nasze rozwiązania były przyjazne i maksymalnie dostępne dla kierowców aut elektrycznych, bo to realnie przekłada się na korzyści dla operatorów stacji ładowania. Wspierając naszych partnerów biznesowych w zwiększaniu utylizacji stacji, wzmacniamy rynek e-mobility. Dzięki aplikacji Elocity, rozbudowie sieci partnerów roamingowych, integracji z operatorami flotowymi stacje ScreenCharge są widoczne i dostępne dla szerokiego grona użytkowników – wylicza Adrian Nocuń, CEO Elocity, dodając: - Cieszy nas, że nasz klient widzi, jak przekłada się to na konkretne liczby i regularny wzrost liczby i wartości sesji ładowania.
Elektromobilność z nową dynamiką
ScreenCharge planuje dalszy rozwój swojej sieci EV w innych dużych miasatch w Polsce. Inwestor dostrzega też coraz większe zainteresowanie szybszym ładowaniem.
– Stacje DC o mocy 50–60 kW w miastach to według naszych obserwacji najlepszy kierunek i złoty środek. Klienci korzystają z nich chętnie, idąc na zakupy czy do restauracji. Wystarczy godzina i auto jest naładowane – podkreśla Marcin Matyjaszczyk.
Co ciekawe, odpowiadając na rosnące potrzeby kierowców, ScreenCharge zaczęło instalować obok stacji z ekranami DOOH także „tradycyjne” stacje EV. Dzieje się tak w lokalizacjach o dużym natężeniu ruchu, gdzie najważniejsze jest szybkie zwiększenie dostępności ładowania.
– Obserwujemy rynek i reagujemy tam, gdzie infrastruktura wymaga wzmocnienia. Nie chcemy, by użytkownicy musieli czekać w kolejkach. Naszym celem jest budowa sieci, która będzie nie tylko efektywna biznesowo, ale też realnie odpowiadająca na potrzeby elektromobilnych – podsumowuje Marcin Matyjaszczyk.