W ramach prawa jazdy kategorii B będzie można prowadzić auta elektryczne o masie całkowitej do 4,25 tony.
Mercedes e-Vito
Została przegłosowana poprawka od projektu nowelizacji Ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych mówiąca o tym, iż kierowcy z prawem jazdy kategorii B będą mogli prowadzić elektryczne auta dostawcze o dopuszczalnej masie całkowietej do 4,25 tony.
Czemu jest to tak istotne? Otóż dotąd niezależnie od źródła napędu, kierowcy posiadający prawo jazdy kategorii B mogli prowadzić pojazdy o dopuszczalnej masie całkowitej (DMC) do 3,5 tony. Jak tłumaczy PSPA, układ napędowy elektrycznych aut dostawczych jest cięższy od jego spalinowych odpowiedników, stąd wnioskowanie o zwiększenie dopuszczalnej masy. Generalnie chodzi o to, by usługi tzw. ostatniej mili mogłyby być realizowane w dużej mierze przez kierowców posługujących się uprawnieniami kategorii B. To szczególnie istotne w przypadku firm kurierskich czy logistycznych.
Co ważne to fakt, iż w proponowanej zmianie znalazł się zapis definiujący możliwość skorzystania z omawianego uprawnienia. Mówi on o tym, że kierowca powinien posiadać prawo jazdy od co najmniej dwóch lat. Zatem nie dotyczy to młodych kierowców.
Według Michała Baranowskiego, CEO Elocity, powyższa zmiana pozytywnie wpłynie na rozwój elektromobilności w Polsce, zwłaszcza w obrębie dostaw tzw. ostatniej mili, gdzie elektryczne auta dostawcze mają szczególne zastosowanie. "Już dzisiaj widzimy bardzo duże zainteresowanie tematem elektromobilności miejskiej zwłaszcza wśród firm kurierskich, które zaczynają nie tylko elektryfikować swoje floty, ale także budować infrastrukturę do ładowania samochodów. Zatem przepis mówiący o rosnących uprawnieniach dla kierowców z kategorią B, może tylko pozytywnie wpłynąć na rozwój elektromobilności w Polsce".
